Forum Pokoj Anioly na poddaszu Strona Główna Pokoj Anioly na poddaszu
Aniolki ktore szkydel nie maja
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Skąd ten smutek w Twoich oczach...?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pokoj Anioly na poddaszu Strona Główna -> Niektorzy lubia poezje
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Motylek




Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Śro 18:44, 28 Mar 2007    Temat postu: Skąd ten smutek w Twoich oczach...?

(...)

Kiedy pewnego ranka otworzyłam swoje powieki, ujrzałam przecudownego motyla o kolorach tak pięknych i magicznych... lecz jednak nie sprawiły mi za wielkiej radości...
Jak każdego ranka wstała aby zrobić sobie śniadanie i umyć sie... W lustrze spojrzała w swoje oczy a w myślach zadawała sobie pytanie:
"Skąd ten smutek w Twoch oczach...?"

Wreście ruszyła się z domu na spacer po pobliskim parku... zastanawiając sie czy cos ją jeszcze spotka w życiu... coś miłego... co da jej radość...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mela..ncho..lia




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poddasza...

PostWysłany: Pią 16:01, 13 Kwi 2007    Temat postu:

Ładnie u ciebie
Tyle książek
Ty sam to wszystko czytasz?
Jest to, co lubię
"Mały książę"
O! Jaka ładna płyta
Leż, leż spokojnie
Jutro wstaniesz
Drobiazg
Trzydzieści siedem dwa
Zaraz opowiem Ci, kochanie
Skąd przyszłam
I kim jestem ja

Ja jestem dobrym snem
Życia mam tylko godzinę
Będziesz pamiętał mnie
Gdy minę
Ja jestem dobrym snem
W którym jest wszystko tak piękne
Kochanie nie budź się
Bo zniknę

Tyle tu dymu
Pokój tonie
Otworzę zaraz okno
A te koszule
Na balkonie
Na amen ci zamokną
Leż, leż spokojnie
Jutro wstaniesz
Grypa
Podgorączkowy dreszcz
Mój czas się kończy
Nie zostanę
Nie mogę
A dlaczego wiesz

Ja jestem dobrym snem...

Ja jestem dobrym snem
Zasmucę cię i porzucę
Dobranoc - tylko gdzie
Schowałeś klucze?

JONASZ KOFTA Dobry Sen


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sursum corda




Dołączył: 18 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pią 16:11, 13 Kwi 2007    Temat postu:

"Zupełnie nieznajomej, raz widzianej"

...I podejde na ulicy.

I coś powiem, jak to zwykle...

Ach, to będzie wyglądało

Tak banalnie i tak nikle!



Powiesz pewno : "Proszę odejść!

To bezczelność z strony pana" ...

Ach, i coż na takie dictum

Ja odpowiem ci kochana?



Ale w końcu się przedstawię

(i pozwolisz, naturalnie!)

Iznów powiem coś, co będzie

Brzmiało głupio i banalnie



Później może się okazać,

Żem omylił się troszenkę,

Może przecież tak się zdarzyć,

Że przeceni się panienkę.



Może jesteś (nie daj Boże!)

Litwoczynką lub husytką,

Ale to by z twojej strony

Było brzydko, strasznie brzydko!



Może jednak jesteś cudną,

Co w mych oczach miłość zgadnie,

Ukochaną, smętną, słodką...

- Ach, jak to by było ładnie!



No i zacznie się rozmowa,

Słowa coraz bardziej szczersze,

Wreszcie powiem, patrząc w oczy:

-"A czy Pani lubi wiersze?"



Strasznie tedy ciekaw jestem,

Co odpowiesz mi , gdy spytam...

Albo : "Wiersze - to me życie"

Albo : "Wierszy... to nie czytam".



I bezstronnym będąc całkiem,

Powiem na to obojętnie:

"Ja tak samo proszę Pani"

I...na niebo spojrzę smętnie.



A nazajutrz przyślę kwiaty

Z kartką: "Tobie ukochana",

Wnet domyślisz się, od kogo,

Później spytasz : "To od Pana?"



Ja zaś będę pogwizdywał

Scherzo-bemol przenajsmętniej,

Powiem: "może"... i umilknę,

I znów spojrzę (lecz namiętniej)...



Potem"może do cukierni?"

Potem "(może) na kolację?"

Bedą "achy" i wahania,

Wreszcie przyznasz, że mam rację.



Przy kolacji, jak wiadomo,

Trwałe się zawiera pakta,

Pocałuję (daję słowo!)

Trudno. Alea est iacta.



Zarumienisz się banalnie

I banalnie spuścisz oczy,

Gdy twą kibić gibkobrzozą

Drżące ramię me otoczy.



Jak na pierwszy raz - to dosyć

Cmoknę w rączkę na podziękę.

Będziesz mi już "Ty" mówiła

I będziemy szli pod rękę.



Odprowadzę cię do domu,

Milczeć będzie się po drodze.

Będziesz na mnie spoglądała

W niewysłownej, słodkiej trwodze.



Później...kilka słów zwyczajnych,

Później znowu scena niema.

"A czy mieszkasz sama?"...Rzekniesz:

"Nie , u cioci...Lecz jej nie ma".



Moja cudna moja słodka!

Śnie serdecznej mej tęsknicy!

-------------------------------------------

Żeby jasne gromy biły!!!

Muszę podejść na ulicy!!

JULIAN TUWIM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mela..ncho..lia




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poddasza...

PostWysłany: Nie 18:19, 15 Kwi 2007    Temat postu:

CZY MY MUSIMY BYĆ NA TY

Czy musimy być na „ty”?
Nie najlepszy jest to plan.
Zobacz, jak to ładnie brzmi:
stare słowa – „pani”, „pan”.

Nie mówiłeś do mnie „ty”,
gdy przybiegłeś kiedyś sam
i gdy ja szepnęłam ci:
„Proszę zostać, zmoknie pan”.

Mówię – „zostaw”, mówię – „przynieś”,
mówię – „wpadnij dziś po kinie”.
Czy nie ładniej było dawniej
mówić: „Kiedy znów pan wpadnie?”

Nie musimy być na „ty”,
tak jak drzewem nie jest ptak,
drzewo pyta: „Czy pan śpi?”,
a ptak na to: „nie” lub „tak”...

Mój telefon milczy, milczy,
nie masz czasu ani, ani.
Czyby było tak najmilszy,
gdybyś mówił do mnie – „pani”?

Czy musimy być na „ty”?
Nie najlepszy był to plan.
Proponuję, by przez łzy
znów powtórzyć: „pani”, „pan”...


(Agnieszka Osiecka)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Motylek




Dołączył: 22 Mar 2007
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie 15:16, 22 Kwi 2007    Temat postu: Nie rozłączą nas...

Nie rozłączą nas pożegnania:
wracamy do siebie zawsze.
Mądre są nasze serca
i od myśli stokroć łaskawsze.

Przejechaliśmy lekkomyślnie
jeszcze jedną szczęścia stację.
Byłam winna?
Gniewasz się na mnie?
Oboje mieliśmy rację.

Gdy się kocha
wszystko jest prawdą.
Nawet kłamstwo w prawdę się zmienia.
Ginie przepada żal
od jednego uściśnienia.

Lecz nie można błądzić na wichrze
by tej prawdy słowa usłyszeć.
Skryć się trzeba w domu wieczorem
i we dwoje wtulić w ciepło i ciszę.....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mela..ncho..lia




Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poddasza...

PostWysłany: Nie 15:22, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Federico Garcia Lorca
Gdyby ręce moje mogły
ogołocić z liści

W noce pociemniałe

wymawiam imię twoje.

Kiedy gwiazdy się schodzą

na księżycowe wodopoje,

kiedy usną już gałęzie

z listowiem tajemnie

i kiedy czuję namiętności

i muzyki wzbierające we mnie.

Zegar, co zmarłe godziny

obłędny śpiewa bezsennie.



Wymawiam imię twoje

w tę noc uśpioną w mroku

i twoje imię rozbrzmiewa

dalekie jak nigdy dotąd.

Dalsze niż wszystkie gwiazdy,

boleśniejsze niż deszcz przelotny.



Czy jeszcze cię kiedy pokocham

jak wtedy?Jaką nowinę

moje serce ponosi?

Jeśli mgła się rozpłynie,

jakie są jeszcze pasje przede mną?

Czy będą spokojne i czyste?

Gdybyż moje palce mogły

obedrzeć z księżyca liście!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Pokoj Anioly na poddaszu Strona Główna -> Niektorzy lubia poezje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin